Kotlety jajeczne z porem i surówka Waldorf

Rozklepujemy cienko kotlety schabowe, panierujemy boczniaki w panko, ugniatamy ziemniaki tłuczkiem by stworzyć aksamitne puree ziemniaczane. A zapominamy trochę o trzecim, równie ważnym komponencie obiadu. Dlatego ruszłyśmy ze Śliwką z #projektsurówka 30 dni, 30 przepisów, raz przepis na moim instagramie @tochabrocha, a raz u Śliwki @sliwkamarta

Dziś dzień 5 wyzwania i postawiłam na klasykę, surówkę Waldorf. Wywodzi się ona z końca XIX wieku, z Nowego Jorku, z hotelu o tej samej nazwie. Jej głównym bohaterem jest mało seksowny, ale ponętnie pachnący korzeń selera. Jeśli za nim nie przepadacie to możecie podmienić na seler naciowy. Surówką z selera to jedna z moich ulubionych z czasów dzieciństwa, ale oczywiście z jabłkiem. Waldorf składa się również z orzechów włoskich i winogron. Oryginalnie serwuje się ja z majonezem i sokiem z cytryny. A ja postanowiłam zrobić mały twist i zastąpiłam majonez z sosem jogurtowym z serem blue. Selera i jabłko można zetrzeć na tarce lub pokroić in cienkie słupki. Ja wybrałam opcję numer dwa by surówka miała ciekawą fakturę i była bardziej fotograficzna.

Na talerzu znalazło się także parmezanowe puree ziemniaczane, ale na blogu jest już trochę przepisów, więc tym razem ziemniaki nie będą miały sowich 5 minut. Skupię się za to na kotletach jajecznych. Z 5 ugotowanych jajek na twardo i jednego surowego jajka można uformować 5 jajecznych medalionów. Podkręciłam je podsmażonym porem (można zastąpić cebulą) i szczypiorkiem. Kilka minut na patelni i gotowe!