sernik na zimno z białą czekoladą i mascarpone

Kremowy, rozpływający się w ustach, o delikatnej konsystencji (przynajmniej według mnie). Musi imitować ten pieczony. Nie przepadam za sernikami, które są jak galaretka i zbite. A jaki jest ten dzisiejszy, skoro w składzie ma białą czekoladę i mascarpone? Trochę jak połączenie sernika amerykańskiego z musem z białej czekolady. Mi odpowiada :)

Biała czekolada nadaje sernikowi delikatnego smaku, ale również zapewnia kremową konsystencję. Pomaga przy stężaniu, dlatego żelatyny jest tak mało. Jest też słodka, stąd nie musiałam dosładzać.

Masa dość szybko zgęstniała i ciężko mi było wyrównać powierzchnię. Dlatego zrobiłam to dopiero po ostygnięciu gorącym nożem, a wgłębienie, które powstało przez przyadek, zakryłam malinami!

Sernik na zimno najlepiej kroić ciepłym nożem, dzięki temu będzie gładki i błyszczący. Ja tymczasem idę zjeść kolejny kawałek! Jem go dziś na śniadanie ;)

Uwaga a propos białej czekolady: czekolada powinna mieć jak najmniej cukru i jak najwięcej masła kakaowego, które powinno być co najmniej na drugim miejscy w składnikach (zazwyczaj pierwszy jest cukier…) optymalnie > 30%. Niestety na opakowaniu rzadko kiedy jest to napisane, ale można sprawdzić zawartość tłuszczu w zestawienie wartości odżywczych. Co najmniej 35% powinno być OK. Im mniej masła, tym więcej mleka w proszku (przez to czekolada jest mączna) lub innych dodatków (np. tłuszcz palmowy…). Moja ulubiona ogólnie dostępna to Lindt, która akurat we Francji jest stosunkowo tania.