Tort naleśnikowy z kremem kawowo-czekoladowym

Dawno, dawno temu żyła sobie dziewczynka, która uwielbiała naleśniki. Kochała je tak bardzo, że szybko nauczyła się je smażyć i została mistrzynią patelni, która potrafiła z uśmiechem na ustach usmażyć furę placków, a przy tym perorować o dodatku wody gazowanej do ciasta. Potem dziewczynka podrosła, została weganką i bardzo tęskniła za naleśnikami. I nie, wcale nie chodzi o mnie.

Mowa tutaj o mojej przyjaciółce, która niedawno została weganką i powoli przeciera kulinarne szlaki. Nigdy za wiele nie gotowała, ale jej naleśniki były naprawdę doskonałe – umiała usmażyć je w każdych warunkach i zawsze wychodziły idealnie cienkie, ciągnące i elastyczne. Teraz powoli uczy się gotować od nowa, ale jest tak zajęta zakończeniem studiów medycznych, że nie chciało się jej jeszcze opanować sz…